Komentarze: 0
...we wspomnieniach ciągle żywa stara zagroda babci, w której wszystko współgrało w zgodzie z naturą, gdzie kwoki i kaczki po podwórzu prowadzały pisklęta, krowa skubała spokojnie trawę zamiast spalinówki, gdzie przy płocie przytulone malwy, bzy, jaśminy i kalina. Marchewka prosto z grządki, ogórki jeszcze z kolcami. I wieczory .... grające świerszcze, ciepłe mleko od krowy z pianką papierówki ....Potężne winogrono dawało cień i chłód w upalne dni. Te małe zagrody, były najczęściej całkowicie samowystarczalne. Wszystko zależało od chęci pracy i wiedzy gospodarza, jego miłości i szacunku do ziemi i tego, co na niej.
Poszukuję wiedzy na temat uprawy roślin, drzew i krzewów, ziół, warzyw, kwiatów. Chciałabym choć w maleńkiej części przenieść się do tych chwil i stworzyć najbliższym przystań od pędzącego przed siebie świata.